Atak na działacza LGBT w Kijowie |
Na stronie portalu Queer.pl
pojawiła się niedawno następująca informacja:
„Centrum Olimpijskie: uwaga biją!
Ostrzegamy przed atakami na gejów. Uważajcie na mężczyznę z
owczarkiem alzackim na łące i wybrzeżu przy warszawskim Centrum Olimpijskim -
ostrzega pan Andrzej, który sam stał się ofiarą pobicia. Łąka i wybrzeże przy
Centrum Olimpijskim są miejscem spotkań warszawskich gejów od wielu lat.
Obecnie spotykają się tam przede wszystkim starsze osoby - jak sam pan Andrzej
podkreśla: w celach towarzyskich. "Rozmawiamy, przynosimy też kawę w
termosach, czasem spacerujemy wybrzeżem" - opowiada czytelnik. Od
jakiegoś czasu w parku pojawia się mężczyzna z owczarkiem alzackim, który
podgląda i "poluje" na spotykających się tam gejów, straszy psem,
niszczy im też samochody. Rok temu pobity został i pan Andrzej.
"Sprawę zgłosiłem na policję, ale nie udało się go wtedy złapać" -
relacjonuje nam, dodając, że wie także i o innych pobiciach, ale zastraszone
starsze osoby boją się iść na policję. Mężczyzna ostatnio pojawił się przy
Centrum Olimpijskim ponownie. Pan Andrzej zgłosił się na policję, która
zareagowała, udała się na miejsce i wylegitymowała mężczyznę. "Na tym
jednak się skończyło, bo nie złapaliśmy go na gorącym uczynku" - podkreśla
czytelnik, który wysłał nam zdjęcie samochodu napastnika. Apelujemy, by uważać
w tym miejscu na opisywanego przez pana Andrzeja mężczyznę i nie chodzić
samemu. Jeżeli staliście się ofiarą ataku na tle homofobii - nie bójcie się
zgłaszać na policję! W ostatnich latach w polskiej policji zaszło wiele zmian,
jeżeli jednak macie problemy w kontaktach z mundurowymi: pamiętajcie, że przy
komendach wojewódzkich działają Pełnomocnicy ds. praw człowieka”.
Ciekawe były komentarze
zamieszczane pod tą informacją. Oto niektóre z nich (pisownia oryginalna):
- romawiają...kuźwa błagam...to jest oczywiste co oni tam robią....
- Czyli sugerujesz łamanie prawa przez osoby poszkodowane?
- A nie zauważasz zachowania policji, która tylko wylegitymowała i nic więcej, tak jakby zlekceważyła sprawę.
- Jak obserwuje, geje to takie delikatne p*zdy, co obronic sie nie umieja, a co dopiero innych by mialy...jak mozna byc "facetem", roscic sobie prawo do bycia, skoro samemu nie umie sie wziac sprawy we wlasne lapy i postapic jak kazdy facet z jajem by postapil...cipki, niewydymki. Tak jest, za duzo ruchania to i testosteron sie wypala, nie starcza adrenaliny na walke o przetrwanie. jajeczka sie kurcza.
- Nie ma to jak picie kawy i rozmowa w krzakach.
- A komentarze w jedną stronę: sami sobie winni. Super”.
I co? Jak
można oczekiwać poszanowania od służb państwowych, skoro nasze środowisko samo się
nie szanuje. Czy ktoś ma prawo mi zabronić pójścia w jakiekolwiek publicznie
dostępne miejsce? A nawet gdybym ukryty w krzakach ze swoim partnerem robił
cokolwiek innego niż picie kawy, nie budząc czyjegokolwiek zgorszenia, to nie
mam do tego prawa? Czy pary hetero nie spotykają się na łonie natury? To
pytanie oczywiście retoryczne. Dlaczego akurat nam należy tego zabraniać? Pytań
można mnożyć wiele, ale z tej historii, i wielu innych podobnych, wynika jasno,
że trudno o wsparcie we własnym środowisku, a co dopiero u innych.
Policja ma gdzieś "pedałów", tak jak
ktoś w komentarzu napisał sugerując, że nie o kawę chodziło. Pamiętacie Leppera
i jego: "he, he, prostytutkę zgwałcił. Jak można zgwałcić
prostytutkę...". Tak też myślą niektórzy ludzie uważając, że „pedałów można
i trzeba bić”. Na policję takie zdarzenia należy zgłaszać, ale skoro jest to
nieskuteczne, to można wziąć sprawy w swoje ręce. Tak ludzie załatwili pewnego gnoja,
który fotografował spokojnie spożywających piwo nad Wisłą, gdzie prawo tego nie
zabrania. Pies też nie jest niezniszczalny i boi się gazu, albo innego środka.
A tu fragment
serialu „Queer as Folk” pokazujący jak chłopaki wzięli sprawy w swoje ręce:
Podziekujmy wszystkim tym gejom, którzy głosują na prawicę i chodzą do kościoła. Sami dajemy się ponizac, sami doprowadziliśmy to tego co teraz mamy. Jak jesienią idioci wygrają, to ratuj się kto może. Mam nadzieję, że potrafimy myśleć i więcej naiwnych na takie coś jak Duda się nie nabiorą.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dobrze, że ktoś mówi głośno o takich zachowaniach, ja te, które są niebezpieczne dla ludzi. Facet musi mieć na prawdę jakiś problem z sobą, żeby czaić się na ludzi i ich atakować.
OdpowiedzUsuń